sobota, 23 stycznia 2016

Kiedy babcia była mała...

21 stycznia swoje święto obchodzą babcie, 22 stycznia - dziadkowie. Z tej racji, w szkołach i przedszkolach, mają miejsce uroczyste apele i spotkania z dziadkami.
W tym roku, w filii bibliotecznej w Żyznowie, po raz pierwszy, zaprosiłam dzieci na spotkanie, którego tematem przewodnim były babcie. Na tym spotkaniu, chciałam dzieciom powiedzieć i pokazać, co robiły babcie, kiedy były w ich wieku. Stąd tytuł zaczerpnięty w wiersza I. Suchorzewskiej (oczywiście tytuł wiersza brzmi "Kiedy babcia była mała") i goście - uczniowie klasy I wraz z wychowawczynią Panią Małgorzatą Pilch.
Na wstępie każde dziecko krótko opowiedziało o swoich dziadkach: jak mają na imię, ile mają lat, co lubią robić. Następnie pokazała bajki, które babcie czytały i zrobiliśmy kwiatki dla babci i dziadka. Każde dziecko własnoręcznie wycinało i wyklejało przygotowane elementy. W trakcie tych prac, uczniowie słuchali bajki o Czerwonym Kapturku, którą odtworzyłam z płyty gramofonowej na adapterze.A oto jak nam wyszły kwiaty:
 

Dużym zainteresowaniem cieszyły się gry, w które bawiły się nasze babcie. Były to znane już klasy i jak się okazało nieznana gra w gumę. Ponieważ uczniów w klasie I jest dużo i gra w gumę sprawiała pewne trudności, doszliśmy tylko do "piątek". Kto chce się nauczyć tej gry - zapraszam do biblioteki, chętnie pokażę i nauczę. Zaprezentowałam także grę w "hacele" ( może w innej miejscowości gra ta nazywa się inaczej). Polega ona na tym, że jest 5 kamyków (w oryginale są to grube śruby, które wykorzystuje się przy podkuwaniu koni). W pierwszej turze podrzuca się jeden kamyk zgarniając pozostałe. W drugiej turze podrzuca się kamyk i zgarnia po dwie pary, w trzeciej - trzy kamyki i tak dalej.
 


 Po fizycznym wysiłku i uzupełnieniu płynów, zasiedliśmy do stołu, gdzie wykonaliśmy jeszcze jedną laurkę - dla drugich dziadków.

Gdy prace były gotowe, poprosiłam dzieci, by usiadły na dywanie. Miałam dla nich niespodziankę. Czy ktoś jeszcze pamięta bajki na przeźroczach? Dzięki Pani Joasi z filii bibliotecznej w Wysokiej Strzyżowskiej mogłam dzieciom pokazać rzutnik i wyświetlić bajki. Były to dwie krótkie historyjki: "Pan Kamyczek o cukierkach" (pierwszaki dostały do schrupania właśnie cukierki) i "Tomcio Paluch".

 Na zakończenie spotkania uczniowie wypożyczyli sobie bajki, otrzymali zakładki i ze zrobionymi przez siebie laurkami wrócili do szkoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz